W zawieszeniu

Mój plan czytania Biblii zakończył się sukcesem! 10 marca mogłem powiedzieć: przeczytałem całe Pismo Święte. Jednocześnie regularnie opisywałem to, czym karmiłem się dzień po dniu (patrz strona Od deski do deski).

Czytania nie zaprzestałem 🙂 ale na razie zawieszam pisanie „Wyssanego z Pisma” i zapraszam do czytania mojego drugiego bloga:

dziennik-baner

Spieprzaj dziadu

Czytałem o klęsce głodu w Sudanie. Zadałem sobie pytanie: co mogę zrobić? Niestety przeczytałem też pierwszy pod tekstem komentarz – obrzydliwy. Ktoś pisał, że tak, przykro, ale czy oni się tam nie lenią? Krótko mówiąc: mają za swoje, było się tak nie rozmnażać.

Czy już tak bardzo brak wyobraźni i wiedzy, żeby wziąć pod uwagę inne czynniki? Albo nie brak wyobraźni, tylko chcemy znaleźć dla sumienia jakieś „ale”. Na każdym kroku. My – ludzie, tak w ogóle, ja też. 

To tym bardziej wzmaga wolę, by jakoś pomóc, choćby banalnie i minimalnie – drobną kwotą. Na przekór. A takie wersety rozwiewają resztę wątpliwości:

Kto zatyka swe ucho na wołanie biednego – ten sam będzie wołał i nie znajdzie posłuchu. (Przyp. Sal. 21:13, NBG)

Albo:

Sprawiedliwy zapoznaje się ze sprawą biednych; niegodziwy nie zasięga o tym wiadomości. (29:7)

Czy coś trzeba dodawać? Może tylko to, że głód w Sudanie jest zaledwie jedną z wielu okazji, żeby „nie zatykać uszu”, „zapoznać się ze sprawą”. Są też inne: mniejsze i większe, bardziej i mniej oczywiste, bliższe i dalsze…

Zwisa i powiewa

– Miałeś to już dawno zrobić.
– No wiem…
– I co z tego, że wiesz? Wiesz, a nic z tym nie robisz. Słyszałeś to powiedzenie: 

lepiej wiedzieć mniej i coś zrobić, niż wiedzieć więcej i nie zrobić nic.

Mogę wiedzieć dużo na temat jakiejś książki. Mogę przeczytać ją i wszystkie komentarze i recenzje, pójść na spotkania autorskie i wieczory integracyjne dla czytelników. I może nic z tego wynikać, poza tym, że się czuję znawcą tematu. I może nawet czuję się przez to lepszy od reszty świata. Żadnego pożytku, jak napisano:

Golenie zwisają u chromego, a przysłowie na ustach głupców. (Przyp. Sal. 26:7, NBG)

A można też przeczytać streszczenie albo lepiej: jedno zdanie streszczenia. I to jedno zdanie może tak mocno zapaść w pamięć, w serce, tak zmienić sposób myślenia, że zacznę się zachowywać inaczej, w ogóle robić rzeczy, których dotąd nie robiłem.
Takim streszczeniem może być zdanie wyjęte z ust Jezusa:

Pierwsze przykazanie ze wszystkich jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, nasz Bóg, Pan jest jeden. Będziesz więc miłował Pana, swego Boga, całym swym sercem, całą swą duszą, całym swym umysłem i z całej swojej siły. (…) A drugie jest do niego podobne: Będziesz miłował swego bliźniego jak samego siebie. Nie ma innego przykazania większego od tych. (Mar. 12:29-31, PUBG)

– tj. właściwie cytat z Tory: 

Słuchaj Israelu! Wiekuisty, nasz Bóg, Wiekuisty jest jeden! Będziesz więc miłował Wiekuistego, twojego Boga, całym twoim sercem, całą twoją duszą i całą twoją mocą. (V Moj. 6:4-9)

Wiedzieć tę jedną rzecz i cokolwiek z tym zrobić – to już sukces. I przyjemność. Chyba, że mi to zwisa – jak golenie u chromego.